Nasze usta nie zawierają naturalnych mechanizmów obronnych, przez co szybko stają się szorstkie w odczuciu i powstają na nich bolesne pęknięcia. Produkty ochronne do ust mają za zadanie nawilżać i chronić nasze usta przed niskimi temperaturami.
Co w trawie piszczy, czyli dobre składniki oraz te, na które powinno zwrócić się szczególną uwagę
Produkty tego typu powinny zawierać bardzo dużą ilość naturalnych silnie nawilżających olejówroślinnych takich jak: olej ze słodkich migdałów, olej z pestek śliwki oraz olej jojoba. Ważną rolę w pomadkach ochronnych odgrywa olej rycynowy, który należy do olejów nieschnących, dzięki czemu nabłyszcza usta i chroni je przed czynnikami zewnętrznymi, a w dodatku zapobiega nadmiernej utracie wody z naskórka. Samodzielnie używany przed dłuższy czas może wysuszać nasze usta, dlatego ważne jest, aby olej rycynowy mieszać z innymi olejami.
Woski służą natomiast do utwardzania konsystencji produktu oraz zapewniają trwałość po aplikacji kosmetyku na ustach, przy czym dobrze natłuszczają, wygładzają oraz pielęgnują skórę. Wosk Candelilla jest najbardziej błyszczącym woskiem, natomiast wosk Carnauba odznacza się największą twardością wśród wosków pochodzenia naturalnego. Tworzy on na wargach ochronną powłoczkę, przez co zapobiega ich wysuszeniu oraz nadaje im połysk. Ponadto korzystnie wpływa na utrzymywanie pigmentów mineralnych oraz na trwałość pomadki ochronnej na ustach. W tego typu produktach warto wystrzegać się przenikających filtrów przeciwsłonecznych. Faktycznie, ochrona UVA i UVB jest bardzo wskazana w produktach tego typu, celem dodatkowej ochrony naszych ust przed promieniami słonecznymi, jednakże zamiast filtrów przenikających, które powodują zmiany w gospodarce hormonalnej, jak również produkcję nadmiernej ilości wolnych rodników, przez co są niebezpieczne (zwłaszcza dla kobiet w ciąży).
Powinnyśmy wybierać te naturalne filtry, które są odpowiednio przebadane i nie stanowią zagrożenia dla organizmu. Naturalnymi filtrami przeciwsłonecznymi mogą być dwutlenek tytanu, tlenek cynku, masło shea, masło kakaowe czy olej z pestek malin. Wprawdzie te naturalne filtry nie chronią tak silnie jak te chemiczne, jednakże warto unikać dodatkowego zagrożenia. Jest to szczególnie ważne dla kobiet w ciąży.