Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Większość żeli do dezynfekcji jakie kupimy w drogeriach swoje działanie opiera na… alkoholu etylowym, czyli etanolu. W niewielkich dawkach alkohol możemy spotkać w kosmetykach – służy on jako promotor przejścia, substancja konserwująca oraz element składników czynnych – alkohol jest często wykorzystywany przy ekstrakcji substancji z roślin i w takiej formie dodawany do naszych kosmetyków! Oprócz alkoholu etylowego (Etanol, Ethanol, Alcohol) stosuje się także alkohol izopropylowy (Isopropyl Alcohol, Propan-2-ol), stosowanie alkoholi określamy mianem dezynfekcji chemicznej.
Alkohole działają szybko przeciwbakteryjnie, mają także zdolność do inaktywacji prątków, wirusów i grzybów, nie są jednak skuteczne wobec sporów (produkowanych np. przez bakterie Clostridium botulinum czyli bakterii jadu kiełbasianego). Etanol w stężeniu 60-80% wykazuje także aktywność wobec wirusów lipofilnych (np. wirusy grypy) oraz większości hydrofilnych (adenowirusy, enterowirusy, rinowirusy, rotawirusy). Warto pamiętać o tym, że aktywność alkoholi gwałtownie spada po rozcieńczeniu poniżej 50% . Metoda działania alkoholi opiera się głównie na zmianie przepuszczalności i uszkodzeniu błony komórkowej, zaburzeniu procesów metabolicznych i denaturacji białek drobnoustrojów. W miarę uszkadzania błony komórkowej więcej alkoholu jest w stanie dostać się do komórki, gdzie następuje denaturacja białek, w skrócie mówiąc alkohol zabija drobnoustroje zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz. Denaturacja białek jako główna przyczyna śmierci komórki jest też powodem dla którego mieszanina alkoholu i wody jest bardziej skuteczna niż czysty alkohol – denaturacja białek następuje szybciej w obecności wody.
Niewątpliwym plusem wykorzystania alkoholi do dezynfekcji skóry jest ich szybkie działanie i krótkotrwała aktywność biobójcza, są one zwykle też dobrze tolerowane, a ewentualne podrażnienia mogą pojawiać się w wyniku przesuszenia skóry i zwiększenia jej podatności na czynniki zewnętrzne.
Z tego też powodu nie powinniśmy stosować tego typu żeli ciągle – jedynie w sytuacji gdy mogliśmy mieć kontakt ze źródłem drobnoustrojów, a nie mamy możliwości umycia dłoni. W okresie zwiększonego ryzyka na zachorowania (np. w okresie grypowym) warto skupić się przede wszystkim na ciągłej higienie dłoni poprzez ich regularne mycie zwłaszcza po skorzystaniu z toalety, przed jedzeniem, po kontakcie z osobami chorymi oraz unikanie dotykania twarzy, nosa i ust w ciągu dnia (taki nawyk przyda się także osobom borykającym się z problemami skórnymi – przez dotykanie skóry w ciągu dnia roznosimy drobnoustroje na skórze i powodujemy powstawanie nowych wyprysków!). Dzieje się tak dlatego, że lipidy, które uszczelniają naszą skórę i pełnią funkcję ochronną na jej powierzchni rozpuszczają się w alkoholach, przy długotrwałym stosowaniu tych związków może dojść do zubożenia warstwy hydrolipidowej skóry, zwiększonej utraty wody (TEWL) i większej wrażliwości na podrażnienia czy drobnoustroje.
Do dodatkowych minusów tej metody należy wymienić fakt, że nie myje ona rąk – czyli zarówno widoczne zanieczyszczenia jak i martwe oraz nieaktywne bakterie nadal przebywają na naszych dłoniach. Alkohole nie są również skuteczne w walce ze sporami, jedynie umycie dłoni mydłem lub żelem powoduje ich mechaniczne usunięcie wraz z pozostałymi drobnoustrojami.
W gotowych żelach często znajdziemy substancje nawilżające, które mają zapobiegać uczuciu ściągnięcia skóry (Betaina, Gliceryna, Aloes) oraz inne substancje zwiększające skuteczność dezynfekcji np. Disodium EDTA. Zdecydowanie warto unikać produktów w Triethanolamine ze względu na jej potencjalnie drażniące działanie i prawdopodobieństwo tworzenia się szkodiwych nitrozoamin w sprzyjających warunkach.
A co jeśli nie mamy pod ręką żelu antybakteryjnego? Możemy go zrobić sami z produktów ogólno-dostępnych, w tym celu potrzebujesz:
Wykonanie:
Do czystej buteleczki odmierz 75 ml spirytusu i uzupełnij do 100 ml żelem aloesowym (czyli dodaj 25 ml żelu), w ten sposób zyskujesz własnej roboty żel do dezynfekcji dłoni w stężeniu około 71% alkoholu. Oczywiście jeśli znajdziesz nieco słabszy alkohol to możesz się nim posłużyć, warto jednak zaznaczyć, że dostępne na rynku wódki to alkohole o stężeniu 30-40% i z tego powodu nie będą one skuteczne!
Pamiętaj też o prawidłowym myciu dłoni, pomoże Ci w tym grafika przygotowana przez Główny Inspektorat Sanitarny
Magda
Zrobiłam sama domową wersję żelu z aloesem. Spirytus +aloes (jeden z polecanych w innym poście). Aloes w żaden sposób nie łączy mi się z alkoholem, wiec psikając z atomizera leci sam alkohol, a aloes zbił się w kulę tłuszczu...🙄
Dodaj komentarz