Dzisiaj mamy dla Was zestawienie moreli suszonych – na Waszą prośbę. Tym razem produkty były albo bardzo dobre albo złe – nie przyznałyśmy żadnej oceny neutralnej, bo po co do suszonych owoców dodawać cokolwiek… 

Na szczęście, co bardzo mnie zaskoczyło, znacznie więcej było produktów z dobrym składem (wiele z nich dostępnych jest w sklepach internetowych, co w obecnej sytuacji jest dużym plusem). Jak oceniałam?

– oceny pozytywne – są tam, gdzie nie ma żadnych dodatków
– oceny negatywne – tam gdzie jest konserwant dwutlenek siarki (i ewentualnie coś jeszcze)

Prawdziwym rekordzistą “na minus” jest tutaj produkt dyskontowy Tesco – mamy tu suszone morele, kwas jabłkowy, dwutlenek siarki i sorbinian potasu. Czyli są tu aż dwa konserwanty. Swoją drogą, ciekawi mnie, po co konserwować suszone morele, które już samo suszenie odpowiednio utrwaliło. Na szczęście żaden producent nie wpadł na pomysł, aby dodawać do nich cukier – morele same w sobie są słodkie i dosładzane ich jest po prostu zbędne. 

Morele suszone są jak najbardziej dobrym produktem – tylko trzeba wybierać te bez żadnych dodatków. Mają one korzystne właściwości zdrowotne, pasują do wielu dań i są po prostu świetna przekąską!