Przeanalizowałyśmy Wasze prośby dotyczące zestawień produktów – prosiliście nas m.in. o analizy produktów wegańskich i wegetariańskich. Przygotowałyśmy więc dla Was zestawienie wage pasztetów – jakie wybierać?
Na początku chciałabym zaznaczyć, zanim pojawią się komentarze “taki pasztet to nie pasztet, jak pasztet to tylko zwierzęcy” – nie do końca. Rzeczywiście, przepisy Unii Europejskiej od jakiegoś czau mówią o tym, że nazwy produktów pochodzenia mlecznego (typu śmietana, ser, masło, mleko) mogą być używane tylko w przypadku produktów pochodzenia zwierzęcego – dlatego też np. masło orzechowe powinno stać się np. “kremem orzechowym” (choć są produkty, które jeszcze nie mają niezmienione te nazwy). Natomiast “pasztet”, “burger” to już wyroby garmażeryjne powstające z mięsa (choć jakby tak poczytać składy, tego mięsa tam często jak na lekarstwo) – jednak tutaj Unia nie zabrania określania produktu roślinnego nazwą “pasztet”. Także można powiedzieć, że nazwa ta – ku niezadowoleniu wielu “mięsożerców” – może odnosić się także do produktu roślinnego 🙂
W zestawieniu znalazły się wegetariańskie pasztety powstające na bazie różnych warzyw – np. z ciecierzycy, soi, marchwi, a także mieszane. Był też np. pasztet z konopii siewnej czy słonecznika. To pokazuje, że możliwości jeśli chodzi o stworzenie takiego pasztetu jest dużo (można go zrobić także samemu w domu). Trzeba tylko zawsze zwrcać uwagę na to, jak czujecie się po zjedzeniu. Nie każdemu służą rośliny strączkowe, które choć są super źródłem roślinnego białka, mogą u części osób powodować dolegliwości trawienne – także zawsze słuchajcie swojego organizmu i wybierajcie to, co mu służy. Natomiast są wege-pasztety bez dodatku strączków i one są super opcją.
Wątpliwości dotyczą szczególnie soi – zawiera ona dużo fitoestrogenów, które mogą korzystnie działać u kobiet w okresie menopauzy i po niej (przkształcając się w estrogeny, damskie hormony), ale w okresie dzieciństwa, dorastania i przed menopauzą (przy zdrowej gospodarce hormonalnej), mogą powodować zaburzenia hormnalne. Podobnie u chłopców i mężczyzn – u których estrogeny powinny być na niskim poziomie – soja może wpływać na zwiększenie ich ilości. Produkty sojowe mogą negatywnie wpływać na tarczycę, a do jej uprawy używa się sporo chemicznych preparatów.
Jeśli chodzi o oceny, jakie przyznałyśmy – tam, gdzie pojawiły się sztuczne aromaty dałyśmy oceny neutralne. Zwracałyśmy też uwagę na to, czy na pierwszym miejscu w składzie są warzywa czy woda (woda na początku składu zaniżała naszą ocenę).