Coraz więcej kobiet zwraca uwagę na to, jakie kosmetyki na siebie nakłada, jednak czy zastanawiałyście się kiedyś nad tym, co kryje się w kosmetykach dla mężczyzn?
Niestety, nie jest tak kolorowo jak w przypadku produktów dla kobiet. Nie dość, że producenci nie za bardzo dążą do zmian w składach, to jeszcze bardzo mało marek ma w swoim asortymencie produkty typowo dla mężczyzn. Oczywiście, na dobrą sprawę produkty damskie od męskich różnią się głównie zapachem, ale czasem ciężko wytłumaczyć to naszym mężczyznom… ☺
Bardzo często w piankach i żelach do golenia znajdziemy izopentan (Isopentane) i izobutan (Isobutane), które umożliwiają wydobycie produktu, jednak są to alergeny, które mogą przedostawać się do krwiobiegu, a także mogą być dla nas szkodliwe przy wdychaniu. Warto zamienić te produkty chociażby na krem do golenia, w którym składniki te nie mają zastosowania. Jeżeli krem do golenia nie wchodzi w grę, to warto poszukać odpowiedników u producentów kosmetyków naturalnych.
Oprócz tego często produkty dla mężczyzn konserwowane są BHT, Disodium ETDA, a także stosowane są także parabeny (-paraben), które, na szczęście, coraz rzadziej pojawiają się w produktach dla kobiet.
W niemalże wszystkich dostępnych w drogeriach produktach myjących z przeznaczeniem dla mężczyzn znajdziemy detergenty takie jak SLS (Sodium Lauryl Sulfate), lub SLeS (Sodium Laureth Sulfate), które działają drażniąco i wysuszająco na skórę, lepiej poszukajmy produktów, które opierają się na łagodniejszych środkach myjących, np. Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, a być może okaże się, że problemy z łupieżem, czy wysuszoną, zaczerwienioną skórą znikną, lub przynajmniej się osłabią.
Pamiętajmy, że nie tylko składy kosmetyków dla kobiet mają znaczenie, te dla mężczyzn tak samo mogą szkodzić, warto więc zadbać, żeby na półce z ich kosmetykami znalazły się te o bardziej przyjaznym składzie.