Jak wybrać dobry krem orzechowy?

Autor: Redakcja Czytamy Etykiety Udostepnij artykuł:

Kremy orzechowe (jeszcze pod nazwą masło orzechowe) przyszło do nas z Ameryki i chyba na dobre zadomowiło się w naszej kuchni. Ma wielu zwolenników (zwłaszcza wśród osób prowadzących aktywny tryb życia) i co najlepsze, jest nie tylko smacznym dodatkiem do posiłków. Jest również skarbnicą prozdrowotnych substancji. Fistaszki, z których jest produkowane najczęściej, spośród wszystkich orzechów mają najwięcej białka (jako, że naprawdę należą do roślin strączkowych) i niacyny. Zawierają także błonnik, jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, składniki mineralne (w tym potas) oraz - w czerwono-brązowej skórce - polifenole (np. resweratrol, kwercetynę, kwas elagowy). Aby wybrać najlepsze masło arachidowe trzeba oczywiście czytać listę składników - nie wszystkie masła orzechowe dostępne na rynku są warte zakupu!


Na co zwrócić uwagę, wybierając masło orzechowe?

  1. Przede wszystkim: na zawartość orzechów. Skoro masło jest orzechowe, to musi się z nich składać, a ich ilość MUSI być podana (ze względu na obecność słowa "orzechowe" w nazwie). W naszym zestawieniu zdecydowanie najmniej orzechów zawiera masło Felix (tylko 69%). My polecamy te, które w 100% składają się z fistaszków.
  2. Obecność dodanych tłuszczów - zwykle producenci dodają olej słonecznikowy, a także utwardzony olej palmowy.
  3. Obecność tłuszczów utwardzonych - ten punkt wiąże się z poprzednim. Mamy na myśli utwardzony olej palmowy, czyli "idealne" źródło izomerów trans kwasów tłuszczowych. Badania sugerują, że zwiększają one ryzyko m.in. chorób układu sercowo-naczyniowego i otyłości. Niestety, utwardzony olej palmowy jest dodawany baaardzo często.
  4. Obecność cukru na liście składników - im mniej, tym lepiej! Do niektórych maseł orzechowych dodawany jest cukier trzcinowy, do innych dekstroza. Dlaczego? Prawdopodobnie ze względu na smak - nie każdemu odpowiada słony lub neutralny smak orzechów - wiele osób preferuje słodki. Masło orzechowe samo w sobie jest już kaloryczne (aczkolwiek nie są to puste kalorie, bo pochodzą z wartościowych składników), więc nie ma sensu zwiększać tej kaloryczności cukrami.
  5. Sól. To temat przerabiany wielokrotnie. Oczywiście - jest nam potrzebna, chociażby ze względu na sód, który wpływa na utrzymanie odpowiedniej gospodarki elektrolitowej. W naszej diecie jest jednak bardzo łatwo o jej nadmiar - a on może przyczyniać się np. do nadciśnienia tętniczego. Jeśli możemy, starajmy się unikać jej w produktach, w których nie jest potrzebna - bo i tak dostarczamy jej bardzo dużo z tych produktów, w których wcale się jej nie spodziewamy, nie mówiąc o dosalaniu potraw :)
  6. Smak, który (jak wiadomo) trudno ocenić po opakowaniu - bo co jeden producent, to zawsze inne wrażenia smakowe. Niby to "masło orzechowe i tamto też" - a smak zupełnie inny. Nasze spostrzeżenie? Im więcej orzechów, tym lepsze wrażenia sensoryczne :)

Domowe masło z orzeszków ziemnych!

Nie oszukujmy się, najlepsze masła orzechowe niestety kosztują sporo. Dlatego proponujemy kupić niesolone orzeszki ziemne i spróbować w domu zrobić własne masło orzechowe. To wcale nie takie trudne, a mamy pewność, że nie ma w nim ani tłuszczu palmowego, ani soli - jest tylko to, co dodamy sami. Do tego możemy sporo zaoszczędzić!

Jak to zrobić? Wystarczy obrać orzechy z łupinek (polecamy kupić już obrane, aby nie "bawić się" w kuchni godzinę dłużej), wrzucić je na patelnię i podprażyć na złoty kolor. Często można już w sklepie kupić uprażone orzech, wtedy ten krok można pominąć, bo i tak ładnie nam się zmielą. Jeśli ktoś czuje taką potrzebę, na etapie prażenia może dodać trochę soli. Kolejny krok to wrzucenie fistaszków do blendera i mielenie przez kilka-kilkanaście minut. Naturalnie występujący w nich tłuszcz podczas miksowania wydobędzie się na zewnątrz i spowoduje powstanie gęstej, wilgotnej masy - czyli końcowego masła orzechowego. Smacznego!

Komentarze

Brak komentarzy pod tym artykułem

Dodaj komentarz