Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Jeśli mam być szczera, bardzo ciężko było mi przyznawać oceny - ale miałyśmy prośby o sezamki, więc bardzo chciałam je przygotować. Jako, że są to słodycze, nie patrzyłam na to czy produkt w ogóle ma cukier - bądźmy szczerzy, nieposłodzone sezamki to nie byłyby już sezamki (i na pewno nie smakowałyby jak one). Także samej obecności cukru nie brałam pod uwagę.
Nie taka łatwa ocena pozytywna
Zwracałam uwagę na to, ile tych substacji słodzących jest - i to też nie było wcale takie proste i oczywiste. Tam, gdzie był tylko cukier (i to trzcinowy) bez żadnych innych postaci cukru (jak np. syrop glukozowy) przyznałam ocenę pozytywną. Tak było przy sezamkach El Puente.
Duży problem miałam z sezamkami Naura, które zawierają tylko syrop maltitolowy - są więc bezcukrowe. Jest to jedyne "źródło słodkości" tutaj, jest to substancja bezpieczna, należąca do tej samej grupy co np. erytrytol. Zdaję sobie sprawę, że różne osoby mają różne potrzeby, popyt na slodycze bez cukru, dlatego też postanwiłam przyznać kredyt zaufania i uśmiechniętą buźkę (z zastrzeżeniem, żebyście nie jedli ich w zbyt dużej ilości - słodzik może powodować efekt przeczyszczający).
Inne postaci cukru
W sezamkach, obok cukru, pojawiały się także: syrop glukozowy, syrop ryżowy, a także miód. W ocenianiu wzięłam pod uwagę ilość tych cukrowych składników, jaka w nich występowała. Dlatego tam, gdzie pojawił się cukier i syrop glukozowy, ocena była neutralna.
Choć w sezamkach też nie do końca oznacza tak, że tego cukru jest łącznie więcej, bo jest więcej dodanych cukrów! W końcu przy tworzeniu sezamków robi się "masę" cukrową, można połączyć kilka form cukru, a finalnie dodać jej tyle samo, co masy z samego cukru. Dlatego właśnie miałam problem z oceną co niektórych produktów. Procentowa zawartość sezamu wszędzie wynosi od 45% do 50%, różnice na korzyść wynoszą więc po kilka punktów procentowych. Żałuję, że nie wszędzie podana była wartość kaloryczna - może wtedy łatwiej byłoby się odnieść.
Najbardziej bałam się tutaj obecności syropu glukozowo-fruktozowego (i jestem miło zaskoczona, że nie ma go w żadnych sezamkach). Syrop ryżowy, glukozowy a już tym bardziej miód nie są jakimiś bardziej szkodliwymi od cukru substancjami słodzącymi.
Prawdę powiedziawszy, myślałam, aby przyznać wszędzie jednakową ocenę - jednak sercem jest mi bliżej zawsze do produktów, które mają jak najprostszy skład (tutaj też cukier trzcinowy dodał plusika ;)). To było chyba jedno z najtrudniejszych do ocenienia porównań :)
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz