Pesto bazyliowe najlepiej zrobić samemu. Potrzebne Ci będą: bazylia, oliwa z oliwek, orzeszki piniowe (ewentualnie słonecznik, orzechy włoskie, orzechy nerkowca), parmezan (albo inny twardy ser), czosnek, odrobina soli i pieprzu. Sklepowe zawierają zazwyczaj zbędne składniki...
Zbędne składniki to cukry, mąka pszenna, regulatory kwasowości, aromaty, płatki ziemniaczane, woda, barwniki, konserwanty. Nie są one szkodliwe, ale obniżają one jakość produktu. Dla mnie najważniejszy jej smak, a sklepowe pesto spróbowałam tylko raz (z tych neutralnie ocenionych) i żałowałam. Jak dla mnie było niejadalne! Dlatego proszę o podzielenie się swoją opinią w komentarzu!
Kryteria oceny
- pozytywną otrzymały tylko dwa produkty - Alce Nero i Rapunzel - dostępne w sklepach internetowych albo wybranych sklepów ze zdrową żywnością
- neutralną otrzymały praktycznie wszystkie popularne pesto. Wśród nich wyróżnia się Pesto z Tesco Finest - wysoka ilość bazylii, oliwa, dobry ser, orzeszki piniowe. Minusik za cukier i kwas mlekowy, ale i tak jest dobrze! Zastanawiałam się czy ten produkt nie powinien otrzymać oceny pozytywnej. Całkiem dobry skład ma jeszcze Fresch Di Nature. Pozostałe produkty również mają plusy i minusy, dlatego zostały ocenione neutralnie. Nie wiem jak smakują, dlatego ciężko mi coś doradzić.
- negatywną otrzymał tylko jeden produkt z bardzo kiepskim składem (Provitus), który należy omijać szerokim łukiem! Nie podoba mi się również Pesto Rana z Biedronki - bardzo niska ilość bazylii i dodatek zapychaczy (mąki, mleka odtłuszczonego w proszku) mają wpływ na smak. Jak dla mnie ocena neutralna z minusem albo negatywna z plusem (za oliwę).