Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Na co zwrócić szczególną uwagę? Oczywiście - na nazwę! Część z nich faktycznie jest z czekolady mlecznej (albo gorzkiej), ale są też takie, które składają się z polewy czekoladowej. Ich podstawą są oleje roślinne, za to nie ma w nich ani odrobiny tłuszczu kakaowego. Pamiętajcie jednak, że mleczne czekolady też zawierają czasami dodatek olejów roślinnych, ponieważ mniejsze użycie do produkcji tłuszczu kakaowego to mniejsze koszty produkcji. Najlepsze będą takie, które nie zawierają domieszek innych olejów.
Zdajemy sobie też sprawę, że figurki często owinięte złotkiem tak, aby zakryć składniki - mamy jednak nadzieję, że to nie dlatego, że wielu producentów faktycznie ma co nieco do ukrycia ;) Tym bardziej przyda Wam się nasze zestawienie - aby wiedzieć, jakie lepiej zostawić na półce. Unikajcie figurek, które mają w składzie E 476, czyli polirycynoloeinian poliglicerolu - to zbędny emulgator, bo o ile lecytynę można zrozumieć (dodaje się ją do większości czekolad - dzięki niej możliwe jest połączenie składników), o tyle drugi emulgator jest zupełnie zbędny.
Poza tym długoterminowe badania pod kątem szkodliwość E 476 z udziałem zwierząt wykazały powiększenie ich wątroby oraz nerek (przy dawkach 5 i 10%), jednak zostało to wytłumaczone jako odpowiedź na zwiększone obciążenie tych organów. Poza tym wykonane zostały w latach 60. i 70. ubiegłego wieku i uważam, że powinno się je uaktualnić...
Aby uniknąć obaw, najlepiej po prostu wybrać czekoladę czy też figurkę czekoladową bez tego dodatku. Takie produkty oczywiście będą odpowiedni droższe, ale na jakości żywności nie warto oszczędzać.
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz