Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Przy ocenie zwracałyśmy uwagę na kilka czynników. Dużym zaskoczeniem było to, że każdy z nich ma naturalne aromaty wanilii lub ekstrakt z niej. Nie ma tu lodów "o smaku waniliowym" - które mają wyłącznie sztuczny aromat (wanilinę) zamiast wanilii. Duży plus. Nawet jeśli wanilii są malutkie procenty... to już zawsze coś :)
Patrzyłyśmy m.in. na skład czekolady - czy zawiera E 476 i tłuszcze roślinne inne, niż kakaowy. W przypadku, kiedy tłuszcz roślinny występuje w składzie przed kakaowym, nie mamy już do czynienia z czekoladą - a z polewą o smaku czekoladowym. Wśród lodów w zestawieniu mamy taki przykład - Top Milker - w polewie mlecznej z dodatkiem czekolady. Trzeba dodać, że w takim przypadku, producent na opakowaniu nie może użyć sformułowania "czekolada" ani w żaden sposób sugerować, że ma się do czynienia z prawdziwą czekoladą.
Praktycznie wszystkie lody mają w składzie emulgatory i stabilizatory - więcej lub mniej, ale zazwyczaj producenci muszą coś dodać. Ze stabilizatorów mamy m.in. gumę guar, mączkę chleba świętojańskiego, karagen, cytryniany sodu, dekstrozę - natomiast jako emulgatory dodaje się lecytyny, E 476 czyli polirycynooleinian poliglicerolu, a także mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych.
Jak by komuś było mało dodatków, to jeszcze mamy tutaj - prócz cukru białego - także cukier pod innymi postaciami. Są tu m.in. syrop glukozowo-fruktozowy, glukozowy, czysta glukoza lub trochę lepsze alternatywny - syrop ryżowy czy pszenny. W niektórych mamy - łącznie z cukrem - po 3 "źródła" cukru. Zwracajcie uwagę na to, co kupujecie sobie i swoim dzieciom!
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz