Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
W obawie przed przesuszoną i zaczerwienioną skórą naszych dzieci, nie warto rezygnować z jesiennych czy zimowych spacerów. Na rynku pojawia się coraz więcej produktów, których zadaniem jest ustrzec delikatną skórą dziecka przed wiatrem, mrozem czy gwałtownymi zmianami temperatury. W tym okresie warto sięgać po bogate kremy zimowe i używać je przed każdorazowym wyjściem, czy też narażeniem na niekorzystne czynniki- warto też zaznaczyć, że z powodzeniem można je reaplikować jeśli przebywamy na dworze (np. kilkugodzinny spacer, czy dzień spędzony na nartach). Czy istnieją idealne produkty na ten okres? Tak! Takie kremy posiadają dużą zawartość emolientów i charakteryzują się gęstą, niemalże masełkową konsystencją. A to wszystko po to, aby chronić delikatny naskórek przed czynnikami zewnętrznymi. Dodatek olejów nierafinowanych takich jak olej ze słodkich migdałów czy olej arganowy, wpłynie pozytywnie na poziom nawilżenia skóry dziecka. Witamina E w preparatach tego typu dodawana jest dla ochrony przed wysuszeniem oraz osłabieniem elastyczności naskórka, wywiera ona działanie ochronne na lipidy błon komórkowych podwyższając tym samym zdolność wiązania wody przez skórę. Dodatkowo przedłuża ona świeżość kosmetyku i zapobiega utlenianiu się olejów.
Kremy te dodatkowo chronią naszą skórę przed zanieczyszczeniami (np. pochodzącymi np. ze smogu) – dzięki emolientom, które zatrzymują je na powierzchni i nie pozwalają na wniknięcie w głąb naszej skóry.
W kremach ochronnych warto szukać też naturalnych maseł np. masło mango (Mangifera Indica Seed Butter), masło awokado (Persea Gratissima Butter), masło kakaowe (Theobroma Cacao Seed Butter), masło shea (Butyrospermum Parkii Butter) czy też treściwych, biozgodnych olejów jak olej jojoba (Simmondsia Chinensis Seed Oil), który przypomina bardziej… wosk niż olej.
Parafina, wbrew obiegowej opinii nie jest szkodliwa w kosmetykach, ani dla dorosłych, ani tym bardziej dla dzieci. W kosmetykach stosuje się wysoko oczyszczone frakcje pochodzące z ropy naftowej, które dla skóry są… obojętne. Jej jedyną rolą jest tworzenie ochronnej warstwy na skórze, która umożliwia skórę regenerację i ogranicza utratę nawilżenia. Dlatego też masła, oleje i naturalne woski są lepszym wyborem – po pierwsze łatwiej je usunąć w powierzchni naskórka, dzięki czemu mniej przyczyniają się do tworzenia potówek, a po drugie aktywnie wzmacniają skórę, jej barierę lipidową i ceramidy czyli naturalną substancję występującą w przestrzeni międzykomórkowej. Parafina i jej pochodne nie są też akceptowane w kosmetykach naturalnych, dlatego wskazujemy na lepsze alternatywy!
Nie, to jest MIT! Zimą naszym największym wrogiem są nie tylko temperatury, ale niska wilgotność powietrza. Kremy chronią skórę dzieci przed utratą nawilżenia, dlatego nie poleca się lekkich, wodno-glicerynowych formuł. Sucha skóra, to skóra wrażliwa i podatna na stany zapalne czy też uszkodzenia.
Jednak ze względu na to, że temperatura ciała człowieka wynosi średnio 36,3 stopni, a pod skórą biegną naczynia krwionośne nie ma możliwości by woda w skórze zamarzała.
Co więcej, krem nie chroni nas też przed samym zimnem w stopniu takim jak np. ubrania.
Jeśli nie mamy pod ręką kremu typowo zimowego to możemy zaaplikować nieco gęstszy i bardziej treściwy krem na skórę i odczekać około 20-30 minut by się dobrze wchłonął. Dobrym pomysłem jest też aplikacja czystych maseł np. masła shea na dowolny krem, taka dodatkowa warstwa zadziała niczym opatrunek na skórę. Dla ułatwienia aplikacji na skórę wiercącego się malucha najpierw ogrzej masło w dłoniach i nakładaj jak się lekko rozpuści i będzie plastyczne.
Jeśli obawiamy się bogatej konsystencji i pogorszenia cery to cięższe kremy można aplikować na ulubiony i sprawdzony krem stosowany codziennie, a po powrocie do domu dokładnie je zmyć.
Ważnym elementem pielęgnacji, jest zmycie kremu ochronnego po powrocie do domu. Oczywiście on niejako pełni funkcję produktu pielęgnacyjnego, ale ze względu na ciężką, oleistą konsystencję, możliwość osiadania zanieczyszczeń na powierzchni twarzy, oraz na po prostu cieńszą skórę u naszej pociechy polecamy zmycie go ze skóry. Wystarczy delikatny płyn myjący dedykowany dzieciom. Można wcześniej zdjąć część produktu wilgotnym wacikiem kosmetycznym.
Pomimo klasyfikacji tych produktów jako dziecięcych zachęcamy aby cała rodzina korzystała z ich dobrodziejstw, zwłaszcza przy dłuższych wyprawach na zewnątrz.
Pamiętajmy też o ochronie przeciwsłonecznej, sporo kremów z filtrem dla dzieci ma konsystencję idealną na zimę!
Karolina Kosmala
Cena pochodzi ze strony Rossmann :)
Magda
A gdzie krem Corine de Farme kupie za 4.99?
Dodaj komentarz