Koniec z pseudoterapiami w gabinetach beauty? Ministerstwo Zdrowia szykuje zmiany

Newsy kosmetyczne 12-02-2025
Autor: Justyna Skakowska Udostepnij artykuł:

Ministerstwo Zdrowia zapowiada wprowadzenie surowych regulacji dotyczących usług i produktów o charakterze pseudomedycznym. Nowa ustawa, określana jako „Lex Szarlatan”, ma na celu eliminację praktyk, które nie mają naukowego potwierdzenia skuteczności, a mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Czy to oznacza koniec sprzedaży kryształów „leczących” migreny, olejków na depresję i innych kontrowersyjnych produktów w gabinetach kosmetycznych?


Nowe przepisy i ich konsekwencje

Zgodnie z zapowiedzią Ministry Zdrowia Izabeli Leszczyny, ustawa będzie umożliwiała natychmiastowe nakładanie wysokich kar finansowych na osoby i podmioty oferujące usługi pseudomedyczne lub rozpowszechniające dezinformację w zakresie zdrowia. Maksymalna kara może sięgnąć nawet miliona złotych, a jej egzekucja ma być natychmiastowa, bez potrzeby przeprowadzania długotrwałych postępowań wyjaśniających.

Ponadto, Rzecznik Praw Pacjenta uzyska nowe uprawnienia, podobne do tych, które posiada prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)Będzie mógł publicznie ostrzegać przed niebezpiecznymi praktykami i nakazywać ich natychmiastowe zaprzestanie.

Co to oznacza dla branży beauty?

Choć przepisy nie są skierowane wprost przeciwko gabinetom kosmetycznym, ich wprowadzenie może wpłynąć na działalność niektórych salonów. Znanym problemem są dostępne w nich produkty impulsowe, takie jak:

  • kryształy o rzekomo leczniczych właściwościach,
  • olejki eteryczne „na depresję”,
  • bransoletki wpływające na ciśnienie krwi,
  • inne akcesoria obiecujące terapeutyczne działanie bez dowodów naukowych.

Jeśli sprzedaż tego typu produktów zostanie uznana za wprowadzanie klientów w błąd i propagowanie pseudonauki, może zostać zakazanaGabinety beauty będą musiały zweryfikować swój asortyment, aby uniknąć konsekwencji finansowych.

Cel: ochrona zdrowia, a nie ograniczanie działalności

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że nowe przepisy mają chronić pacjentów i konsumentów przed szkodliwymi metodami, które mogą odwodzić ich od skutecznych terapii opartych na dowodach naukowych. Nie oznacza to jednak całkowitego zakazu alternatywnych produktów – regulacje mają dotyczyć tylko tych, które są promowane jako mające rzekome działanie lecznicze, mimo braku naukowych podstaw.

Prace nad szczegółowymi przepisami nadal trwają. Kluczowe będzie precyzyjne określenie zakresu regulacji, aby nie zaszkodzić branży beauty, a jednocześnie skutecznie eliminować wprowadzanie klientów w błąd.

Chcesz być na bierząco? Sprawdź ten artykuł o zmianach w opakowaniach.

Komentarze

Brak komentarzy pod tym artykułem

Dodaj komentarz