Gumy rozpuszczalne – porównanie

Autor: Agnieszka W. Udostepnij artykuł:

Przygotowując to zestawienie, miałam przeświadczenie, że znajdę może 3-4 rodzaje gum - te najpopularniejsze w sklepach. Zrobiłam jednak spory research w internecie - i trafiłam na trochę więcej innych, mniej spotykanych gum (także typowo zagranicznych, ale sprzedawanych w polskich sklepach internetowych). Przyznam, że z określeniem składników na dany kolor, miałam często niemały problem. Zapraszam do czytania!


Niestety, próżno było szukać gum z dobrym składem - takich, które zasłużyłyby na uśmiech od nas w zestawieniu :)
Jak wiecie, słodycze nigdy nie będą miały wartych uwagi składów - w końcu to dużo cukru, tłuszczu i dodatków. Najlepiej ocenione zostały gumy Maoam i Fritt - miałby dość zbliżone listy. Przy okazji istotna rzecz - w Maoam oceniałam skład gum o smaku pomarańczowym, dlatego lista może być nieco krótsza, niż w przypadku innych. Może być np. o jeden barwnik mniej - bo potrzebny do gum tylko w jednym smaku, a gdy jest ich więcej, często trzeba dać do każdego inny (na szczęście w większości stosowane są naturalne barwniki). Różnice nie są tak duże.

Cała reszta dostała negatywne oceny. Na czerwono zaznaczałyśmy wszystkie oleje utwardzone/uwodornione (są one źródłem szkodliwych izomerów trans), skrobie modyfikowane, sztuczne aromaty, chemiczne dodatki, często także zagęstniki podwyższające indeks glikemiczny (maltodekstryna, dekstroza, dekstryna). W tej grupie znalazły się też barwniki:  E129, E133, E102, E110. Mogą one mieć szkodliwy wpływ na skupienie uwagi u dzieci. Ktoś powie: "przecież te składniki są potrzebne, żeby zrobić taki produkt - jak je usuniemy, to co zostanie?". W takim wypadku warto sprawdzić na te dwa najlepiej ocenione - "zbędność" danego składnika ustalamy w odniesieniu do najlepiej ocenionych. Skoro dało się je zrobić, to i inne by się udało bez wyżej wymienionych składników :)

Jakiś środek żelujący (typu agar czy żelatyna) jest raczej konieczny, więc zostawiłyśmy je w spokoju. Podobnie kwas cytrynowy, choć tu bym się kłóciła - czy na pewno jest on tutaj niezbędny? W jednych gumach (z apteki) znalazłyśmy sporo witamin - postanowiłyśmy zaznaczyć je na niebiesko. Oprócz tego tam, gdzie witamina C  czy tokoferol zostały użyte jako przeciwutleniacz, a nie typowy wzbogacacz, też są na niebiesko - w końcu (choć funkcja inna), to budowa się nie zmienia :)

 

Komentarze

Brak komentarzy pod tym artykułem

Dodaj komentarz