Ćwikły z chrzanem – porównanie produktów

Autor: Agnieszka W. Udostepnij artykuł:

Wielkanoc za pasem! Czas od Bożego Narodzenia do Wielkanocy płynie jak oszalały - a żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, warto pewne rzeczy kupić nieco wcześniej. Jednym z takich produktów jest ćwikła z chrzanem - tradycyjna potrawa wielkanocna z buraczków i chrzanu, którą można przygotować samemu, ale przy braku czasu czy chęci na gotowanie, także kupić w sklepie. Na co zwrócić uwagę, wybierając gotową ćwikłę?


Przygotowując ćwikłę w domu mamy oczywiście ten plus, że wiemy, jakie składniki dodajemy - i w jakiej ilości. Na szczęście sklepowe ćwikły mają całkiem dobre składy - zbliżone do domowych przepisów. Nie znaleźliśmy żadnej, która miałaby w składzie konserwanty, substancje zagęszczające i inne tego typu, niepotrzebne dodatki :)

Na co więc zwrócić uwagę przy wyborze ćwikły?

  1. Zawartość głównych składników. O ile ilość chrzanu praktycznie wszędzie wynosi około 20%, o tyle ilość buraków jest różna - od 54% w ćwikle Krakus, do aż 76% w ćwikle Urbanek (tutaj za to jest mało chrzanu). Jak byśmy dodali te wartości w każdym z produktów, okazałoby się, że stanowią od 74% do 90% zawartości produktu. Reszta składników (w tym cukier) to od 16 do 10 procent - zatem im więcej buraków i chrzanu, tym mniej m.in. cukru - a akurat na nim tak bardzo nam nie zależy :) 
  2. Obecność regulatorów kwasowości. Oczywiście, najlepiej wybierać takie, które nie zawierają tego typu dodatków. W naszym zestawieniu tylko jedna ma kwas cytrynowy. W ćwikle kwasowość naturalnie reguluje ocet (i jednocześnie dba o charakterystyczny smak) ocet - jabłkowy lub spirytusowy. Uważamy, że obecność kwasu cytrynowego wcale nie jest konieczna :)

W naszym zestawieniu nie ma zbyt dużej rozbieżności pod względem ocen. Wszystkie składy są do siebie bardzo podobne, z wyjątkiem produktu marki własnej Auchan (podniesiony kciuk), który zawiera kwas cytrynowy. Postanowiliśmy być łaskawi - i większości przyznać oceny pozytywne.

Komentarze

Brak komentarzy pod tym artykułem

Dodaj komentarz