Blask na Nowy Rok!

Autor: Justyna Czybier Udostepnij artykuł:

Migoczące drobinki na skórze pięknie rozświetlają, ukrywają niedoskonałości i wspaniale prezentują się na zdjęciach. Sprawdźmy więc co kryje się w składzie olejów z drobinkami!


Po kosmetyki rozświetlające z drobinkami odbijającymi światło sięgamy głównie latem, w celu podkreślenia opalenizny oraz przy większych wyjściach i okazjach, jak na przykład noc sylwestrowa. Drobinki zawarte w balsamach i olejkach rozświetlających mają za zadanie odbijać światło, dzięki temu optycznie wygładzają skórę, sprawiają, że koloryt jest bardziej równomierny, skóra na zdjęciach wygląda zdrowo i atrakcyjnie, a całe ciało wydaje się być smuklejsze. Drobinki mieniąc się ukrywają różne mankamenty skóry, w tym zmarszczki czy cellulit, dlatego świetnie sprawdzają się wtedy, kiedy chcemy uzyskać efekt „Wow”.

Co więcej, naturalne oleje zawarte w tych produktach odżywiają skórę, delikatnie napinają i zmiękczają, dlatego regularne stosowanie pozwala zaobserwować faktyczną poprawę jej jakości, nie tylko maskujący efekt rozświetlających drobinek! Niektórzy producenci decydują się na zastosowanie formuły "suchego olejku", który powstaje przez zmieszanie naturalnych olejów z emolientami pochodzenia naturalnego (np. Coco-Caprylate/Caprate, Isoamyl Laurate) lub syntetycznego (np. Isohexadecane czy silikony). Te ostatnie nie są szkodliwe dla skóry, jednak nie powinny znajdować się z kosmetykach naturalnych.

Wybierając produkt idealny zwróćmy uwagę na to, jakie składniki odpowiadają za blask! Zdecydowanie lepiej dla środowiska (a w dłuższej perspektywie też naszego zdrowia) jest unikać plastikowych drobinek, które trafiają wraz ze ściekami do wody – jest to tzw. mikroplastik i znajdziemy go najczęściej w składzie min. jako Polyethylene terephthalate lub PET, Polymethyl Methacrylate, Polyurethane-11, Polyurethane-33, Nylon-12 Fluorescent Brightener.

Bezpiecznymi dla skóry i środowiska alternatywami są pigmenty mineralne, pochodzenia naturalnego, które odpowiadają za blask i optyczne wygładzenie skóry, należą do nich min. Mika (Mica, CI 77019), krzemionka (Silica, Hydrated Silica), tlenki żelaza i cyny czy też produkt o handlowej nazwie Bioglitter® PURE składający się z kompleksu surowców roślinnych i naturalnych.

Błysk bez wyrzutów sumienia?

Niestety ze względu na kontrowersje wobec wydobycia miki część producentów rezygnuje z niej lub szuka sprawdzonych, etycznych źródeł jej wydobycia, które nie korzystają z pracy dzieci i z szacunkiem traktują pracowników. Wiąże się to ze znacznym podniesieniem kosztów produkcji, dlatego część producentów zastępuje mikę jej syntetycznym odpowiednikiem - Synthetic Fluorphlogopite, który również zapewnia delikatny efekt blasku i optycznego udoskonalenia skóry bez obciążenia dla środowiska.

Inną substancją wykorzystywaną do rozświetlenia oprócz miki jest Bismuth Oxychloride, który w wysokim stężeniu może jednak podrażniać delikatną skórę i przyczyniać się do zapychania porów.

Co jeśli nie mamy takiego produktu, a noc sylwestrowa tuż, tuż?

Nic straconego! Wystarczy dobrze poszperać w kosmetyczce – odrobinę ulubionego balsamu lub olejku wymieszaj z rozświetlaczem lub błyszczącym cieniem, zeskrobanym czystym nożykiem z powierzchni i aplikuj na skórę! Co więcej w ten sposób możesz idealnie dobrać odcień do swojej karnacji i nie ryzykujesz, że kosmetyk się zmarnuje bo nie będzie często stosowany!

Komentarze

Brak komentarzy pod tym artykułem

Dodaj komentarz