Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Patrząc na powyższe grafiki, od razu można zauważyć, że wcale nie jest tak różowo, jak niektórym się wydaje! Ciężko uwierzyć, że takie małe biszkopty mogą mieć tak długie i "barwne" listy składników. Niestety, przeważająca większość z tych dostępnych na rynku ma skład, który pozostawia wiele do życzenia... Co nie znaczy oczywiście, że w ogóle nie da się znaleźć dobrych :)
Po pierwsze: biszkopty to też słodycze. Jeśli nawet nie zawierają cukru, zawierać będą jakąś inną substancję słodzącą (np. maltitol). Dlatego też ani cukru ani maltitolu nie zaznaczyliśmy jako substancję niepotrzebną. Problem zaczyna się, kiedy mimo obecności cukru, pojawia się np. syrop glukozowo-fruktozowy (główny sprawca otyłości!) i inne tego typu substancje. Skoro jest sacharoza (czyli biały cukier), to po co ten syrop, glukoza czy syrop cukru inwertowanego? To od razu zaniża jakość - za to zawyża kaloryczność produktu.
Najlepiej wybierać biszkopty z jak najkrótszym składem... Znaleźliśmy JEDNE, które składają się tylko z jaj, mąki i cukru. Jak widać, można stworzyć biszkopty bez spulchniaczy, dlatego też te składniki - mimo, że powszechnie wykorzystywane w piekarnictwie i uznawane za nieszkodliwe, oznaczyliśmy jako składniki, bez których można się obejść. Oprócz tego w biszkoptach znajdziemy często po kilka emulgatorów na raz, a także aromaty czy glicerol. Nie zaznaczyliśmy na czerwono karotenów czy kurkuminy, ponieważ barwniki te są naturalne.
Jak przy wszystkich produktach, warto czytać listy składników - producenci potrafią zaskoczyć (niestety także negatywnie).
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz