Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Święta za pasem i chyba nie ma nikogo, kto wyobrażałby sobie kolację wigilijną bez czerwonego barszczu z uszkami - my też sobie tego nie wyobrażamy! Idealnie byłoby przygotować barszcz na domowym zakwasie, który nie dość, że jest smaczny – jest także zdrowy. Jeśli jednak w tym roku zaspaliście i nie zdążyliście go zrobić, to podpowiadamy, które barszcze ze sklepu warto kupić, a które lepiej zostawić na sklepowej półce.
Postanowiliśmy przyjrzeć się zarówno barszczykom z torebki, jak i koncentratom. Przygotowaliśmy więc dwie osobne grafiki – jakie można wyciągnąć z nich wnioski? Koncentraty wypadają znacznie lepiej, niż barszcze z torebek. Większość z nich zawiera niestety przeróżne dodatki, takie, jak wzmacniacze smaku, regulatory kwasowości, substancje zagęszczające, aromaty i utwardzone oleje. Wśród nich umieściliśmy jednak wyjątki i jeśli preferujecie barszcz z torebki, to też znajdziecie coś dla siebie!
Jeśli chodzi o koncentraty – tutaj oceniliśmy pozytywnie sporo produktów różnych firm. Idealny jest taki, który nie zawiera dodatku cukru, a sok z buraków jest na pierwszej pozycji w składzie np. barszcz Aliny czy Hortex. Do kilku produktów dodano cukier, ale reszta składu jest bez zarzutu. W przypadku barszczu Kowalewski ogromną zaletę stanowi także to, że jest to produkt ekologiczny (choć przez to pewnie odpowiednio droższy).
Zdecydowanie odradzamy te najpopularniejsze opcje z torebki, które mają mnóstwo zbędnych dodatków (w tym m.in. tłuszcz palmowy, wzmacniacze smaku, cukier na pierwszym miejscu składu). Postawcie na wysoką jakość, bo jest w czym wybierać! :)
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz