Magia Świąt, padający śnieg, renifery Mikołaja, choinka, Święty Mikołaj - to nasze wymarzone święta w filmowym wydaniu. Niestety, nasza codzienność wygląda zupełnie inaczej. Stres, brak czasu, planowanie wszystkiego na ostatnią chwilę. Mnóstwo dodatkowych obowiązków, a przecież na co dzień ledwo wyrabiasz...
Po publikacji informacji o eBooku "Twoja Magia Świąt", zostałam zasypana pytaniami:
- Jakie menu przygotować na Święta żeby było zdrowo, ale jednocześnie żeby się nie narobić?
- Jak zorganizować wszystkie prace (porządkowe i kuchenne), żeby ze wszystkim zdążyć?
- Jak utrzymać swoje nawyki żywieniowe postanowienia podczas Świąt tak, żeby nie przytyć?
- Jak zaangażować całą rodzinę do przygotowań, aby (jak zazwyczaj) nie spadło to na głowę jednej osoby?
- Jak poradzić sobie z jedzeniem, które zostało po Świętach, żeby go nie wyrzucić?
Pojawiły się też stwierdzenia:
- „Jeszcze za wcześnie na planowanie Świąt”
- „Przez ten pośpiech i brak czasu od wielu lat nie lubię Świąt – jest to dla mnie nadmiar pracy „urobienie się po pachy”, a i tak wszyscy narzekają, że tego nie lubią, tamto im nie smakuje itp.”
- Ze wszystkim zostaję sama (porządki, gotowanie, planowanie) - co to za przyjemność…
Słuchaj, tak nie można – chcę odczarować Święta, które (jak widzę z komentarzy) kojarzą się przede wszystkim z mnóstwem roboty i brakiem czasu na cokolwiek - a gdzie atmosfera świąteczna? Gdzie w tym wszystkim radość z bycia razem?
Planowanie
Wiem, że nie każdy to lubi i nie każdy potrafi, ale dzięki planowaniu (uwierz mi) można sobie bardzo pomóc. Postaram się zdradzić ci kilka moich sposobów, dzięki którym przy organizacji jest mi trochę łatwiej. Przy okazji już od połowy listopada czuję tą magię Świąt – i dobrze mi z tym, bo to takie miłe, ciepłe…
Od czego zaczynam… od Listów do Mikołaja.
Już 2 tygodnie temu moje dzieci napisały Listy do Mikołaja, podobne prośby spełnili także moi najbliżsi – mąż, mama i babcia. Dzięki temu problemy typu: "nie wiem co kupić na prezent", "nie mam pojęcia, co mój syn by chciał" mnie zupełnie nie dotyczą. Listy czekają jeszcze oczywiście na to, aby Mikołaj je odebrał (6 grudnia je zostawimy razem ze szklanką mleka i ciasteczkami), ale już teraz mam mnóstwo inspiracji, nie muszę czekać na ostatnią chwilę i kupować na szybko. Mogę zakupy rozłożyć w czasie, żeby mój budżet nie wyczerpał się w grudniu - i problem z głowy. Tak u mnie wyglądało to w zeszłym roku:
Pamiętajcie jednak, żeby nie szaleć i nie kupować miliona prezentów.
Przyznam się ci, że w dzieciństwie moja mama zawsze robiła mi mnóstwo prezentów, ja też uwielbiam obdarowywać bliskich. Staram się jednak, aby wybierać prezenty wysokiej jakości (żeby starczyły na długo), dla bliższych dorosłych staram się zawsze wybierać produkty niematerialne typu vouchery na sesję zdjęciową, bilety do teatru.Nie mnóżmy rzeczy, bo one też bardzo szybko wylądują w śmietniku.
Menu i jadłospis świąteczny
To jest temat, który chyba najczęściej się pojawia i jest jednym z tych, które spędza ci sen z powiek.
Jak ja sobie z tym radzę? Nie ukrywam, że rodzinnie z mamą podchodzimy do Świąt bardzo nowocześnie… przez to, że przez wiele lat Wigilię spędzałyśmy raczej w swoim towarzystwie, zależało nam, aby potrawy były tymi, które najbardziej lubimy i takimi, na które czeka się cały rok. Dlatego na stole u nas pojawiają się często przepisy tradycyjne, ale w nowoczesnym wydaniu:
- sałatka z krewetkami
- barszcz czerwony z chipsami krewetkowymi
- roladki z łososia
- śledź z porem i żurawiną
- śledź pod pierzynką (z buraczkami i jajkiem gotowanym)
Siadam z moją mamą (miałyśmy taką sesję w zeszłym tygodniu) i analizując to, co zjadło się w zeszłym roku, przygotowujemy plan potraw na ten rok. Zrezygnowałyśmy już z dużych, ciężkich potraw – stawiając bardziej na lekkie, małe, które chapsnie się raz i drugi i można przejść do kolejnej potrawy.
Mam dwóch synów, więc oczywiście pojawiają się też takie potrawy, które wiem, że zjedzą dzieci – dopasowujemy się do ich smaków. Ma być bezmięsnie, więc dla młodszego robię:
- naleśniki z farszem bezmięsnym
- pierogi z serem lub ruskie- oczywiście pojawia się sałatka warzywna
Ciasta, ciasteczka i słodkości robię ja – tu nikt mi nie musi nic podpowiadać :)
Najważniejsze jest to, że analizujemy gusta i smaki naszej rodziny, planując to, co po prostu lubimy. Nie trzymamy się sztywno tradycyjnych potraw, bo chodzi raczej o to, żeby ten czas spędzić razem, rozmawiając i ciesząc się sobą.
Jeśli Twoim problemem jest utrzymanie diety w czasie Świąt – koniecznie weź czynny udział w planowaniu posiłków świątecznych. Po ustaleniu menu wiem, co kiedy będę robiła i planuję zakupy na konkretne dni.
Pamiętaj też o tym, aby po Świętach zadbać o to, żeby całe jedzenie, które Ci zostanie odpowiednio przechować, aby nic się nie zmarnowało. Segreguj, przerabiaj, podziel się z potrzebującymi –
NIGDY NIE WYRZUCAJ!
Kalendarz prac
Po pierwsze: ja się nigdy nie skupiam na tym, aby dom lśnił przez te parę dni jakoś wyjątkowo – staram się po prostu trzymać porządek tak ogólnie (chociaż i tak lepszy jest w tym mój mąż). Nie szoruje okien, nie trzepię dywanów (OK, nie mam dywanów). Nie wpadam w jakiś szał. To oczywiście są Święta – ale ten szał najbardziej cię przeraża, ten ogrom obowiązków jest przytłaczający. Po co trzymać nad sobą bat, który pilnuje czy wszystkie kurze są posprzątane (no chyba że macie jaką Babcię lub Ciotkę w stylu Perfekcyjna Pani Domu, która w białej rękawiczce sprawdza wasze kąty…).
Dla mnie te domowe przygotowania są naprawdę minimalistyczne:
- dekoracje świąteczne (co roku sprawdzam czy wszystkie zeszłoroczne bombki są całe i czy światełka świecą), staram się dokupić jedną bombkę w roku – mamy taką tradycję rodzinną
- choinka, którą kupuję na 5 dni przed świętami, w tym roku będzie stała na balkonie, bo koty raczej nie dałyby jej żyć. Ubieramy ją wspólnie i to jest jeden z najwspanialszych momentów Świąt
- przygotowanie odświętnej zastawy – nadaje ona dodatkowy klimat tym dniom.
Po tym, jak ustalę świąteczne menu, przygotowuję listę zakupów (sprawdzając oczywiście wcześniej, co mam w domu i czego nie muszę dokupować). Zakupy ciężkie (mleko, woda, herbata, kasze, makarony, mąka itp.) robię o wiele wcześniej. Świeże rzeczy kupuję na parę dni przed świętami lub dzień przed przygotowywaniem konkretnej potrawy.
To chyba tak mniej więcej wygląda – moje przygotowania świąteczne bardziej skupiają się jak widzicie na budowaniu atmosfery świątecznej, niż na sprzątaniu czy spędzaniu godzin w kuchni.
Podrzucam jeszcze parę innych tipów, które pomogą w niektórych problemach, które pojawiły się w komentarzach.
Świąteczne prezenty DIY, żeby nie przychodzić z gołymi rękami:
1. powiem szczerze, że mam na to 2 rozwiązania. Zawsze proponuję, że coś zrobię - na przykład: słoiczek śledzi z żurawiną (podzielę się z Wami przepisem, bo są przepyszne i proste)
2. Jeśli gospodarz mówi, żeby z niczym nie przychodzić – wręczam mu ręcznie robione i dekorowane przez moje dzieci pierniczki, zawiązane tasiemką
Znalezienie czasu dla siebie
To coś, o co trzeba dbać zawsze, nie tylko od święta. Wiem jednak, że podczas tak intensywnych przygotowań (nawet tych zaplanowanych), chwila na spokojniejszy oddech warta jest dwa razy więcej. Zadbaj o to, żeby mimo pracy zawodowej, czasu spędzonego z dziećmi, zakupów, gotowania był też czas tylko dla Ciebie i bliskich - na spokojnie i bez pośpiechu. Umówcie się na seans filmowy (w świątecznym klimacie ), koniecznie dekorujcie razem pierniczki. A ty wieczorem wskocz do wanny lub zawiń się w koc z ciepłą herbatą i książką. Wydaje się niemożliwe? Pamiętaj - zależy to TYLKO od Ciebie.
Miał to być krótki tekst z podpowiedziami, a wyszło wypracowanie na 3 strony - a ja mogłabym jeszcze tak godzinami radzić, podpowiadać. Tak już mam.
Powodzenia!
Agnieszka
PS Jeśli moje podpowiedzi, nadal dla Ciebie to za mało pomocy, koniecznie sięgnij po nasz eBook, w którym znajdziesz wszystkie podpowiedzi. To co najcenniejsze w nim to Kalendarz przygotowań ( tych kuchennych czy prac domowych ) - rozpisanych od 21 listopada.