Stało się! Już od jakiegoś czasu dbasz o siebie i zmieniasz swoje nawyki żywieniowe. W domu jest super – już przyzwyczaiłaś się do nowego sposobu gotowania, wiesz jak robić zakupy, umiesz zorganizować sobie jedzenie na wynos. Efekty są świetne. Waga spada, samopoczucie coraz lepsze, być może jakieś dolegliwości stają się coraz mniej dokuczliwe. Jednak przychodzi taki moment, kiedy jedziemy do kogoś w odwiedziny i tam czeka na nas mnóstwo pokus, babć i cioć, które będą atakować Twoje wybory żywieniowe. Oto 10 prostych porad jak przetrwać Święta, nie wyjść na kogoś dziwnego i jeszcze nie przytyć.
- Porozmawiaj z rodziną przed Świętami. Przygotuj ich na to, że obecnie jesz inaczej i podaj jakieś kuchenne alternatywy, które można dla Ciebie przygotować. Często bywa tak, że bardzo chętnie ugotują dla Ciebie trochę inną potrawę, tylko nie wiedzą, jak to zrobić. Wcześniejsza rozmowa przygotuje rodzinę na Twoją dietę i będzie im łatwiej coś przygotować dla Ciebie. Kto wie, może im również posmakuje nowa potrawa :)
- Nie przejmuj się tym, co powie rodzina. Twoja dieta to Twoja sprawa i nic do tego innym. Jeśli Ty za ich namową zjesz coś, a potem będziesz źle się czuć, to naprawdę gra nie jest warta świeczki. Pogódź się z tym, że nie zadowolisz całego świata, a Twój komfort jest bardzo ważny. Nikt nie ma prawa Cię zmuszać i wprowadzać argumentów w stylu: „tylko spróbuj, bo robiłam to pół nocy, bo się namęczyłam”. Jeśli czegoś nie możesz jeść ze względu na nietolerancje czy alergie, to nie podlega żadnej dyskusji.
- Pomagaj w kuchni. Jeżeli będziesz aktywnie uczestniczyć w przygotowaniu i podawaniu potraw, rodzina będzie miała mniej czasu na namawianie Cię na jedzenie, bo nie będziesz ciągle siedzieć przy stole. Proste i skuteczne!
- Poukładaj sobie w głowie. Nawet jeśli obecny sposób odżywiania Ci odpowiada, to wszystkie smakołyki na świątecznym stole mogą bardzo kusić. Wytłumacz sobie, że obecna dieta to wyraz dbania o siebie i nie jest dla Ciebie karą. Święta nie usprawiedliwiają objadania się. To, że coś jest na stole, nie oznacza, że musisz to zjeść w hurtowych ilościach.
- Bądź asertywna/y! Jeżeli ktoś usilnie Cię namawia na kolejny kawałek ciasta, nie tłumacz się, tylko grzecznie odmów. Wtedy rodzina zobaczy, że nie ma możliwości, żeby Cię namówić, a z drugiej strony nie wdajesz się w niepotrzebne dyskusje.
- W dzień świąteczny nie głódź się, żeby zrobić miejsce na te wszystkie pyszne potrawy na stole. Jedz normalnie, jak na co dzień, a wyjazd na kolację czy obiad do rodziny, potraktuj jak normalny posiłek i nie rzucaj się na wszystko, co się znajduje na stole.
- Delektuj się jedzeniem. Nie musisz zjeść 10 pierogów z kapustą. Możesz spróbować wszystkiego, ale w małej ilości. Zjedz 2 pierogi, niewielki kawałek karpia i łyżkę kapusty z grzybami. Kawałek ciasta najlepiej zjeść w odstępie po głównym posiłku (np. 2 godziny po obiedzie). Nie będziesz mieć wtedy poczucia straty, a jednocześnie unikniesz przejedzenia.
- Nawadniaj się. Pij wodę (czystą wodę, nie kawę, herbatę czy kompot!) 15 minut przed posiłkiem oraz ok. godzinę po posiłku. Taki system ułatwia trawienie i sprawi, że będziesz czuła się lekko. Jeżeli zdarzy Ci się jednak przesadzić podczas świątecznego posiłku, na wieczór możesz wypić szklankę ciepłej wody ze świeżym imbirem – przyniesie Ci ulgę przy problemach żołądkowych.
- Ruszaj się! Kto powiedział, że podczas Świąt trzeba zalec na cały dzień za stołem i jeść? Nawet jeśli zjadłaś trochę więcej niż potrzeba, po prostu wyjdź na spacer. Staraj się często ruszać, to poprawi Ci humor, polepszy trawienie i sprawi, że spożytkujesz energię z potraw świątecznych.
- Nie pij alkoholu. Są to wyłącznie puste kalorie, a w połączeniu ze świątecznymi potrawami, może wywołać wiele nieprzyjemnych dolegliwości. Dodatkowo alkohol sprawia, że chce się zjeść więcej, niż się powinno.
Jak widać, istnieje parę sposobów, na to, aby Twoja dieta nie stała się tematem drwin ze strony rodziny. Najważniejsze to być asertywnym i potraktować Święta jako czas mile spędzony na rozmowach z bliskimi, a
nie maraton obżarstwa. Wtedy naprawdę nie skusi Cię kolejny kawałek serniczka, będziesz z siebie zadowolona, a Twój organizm będzie Ci wdzięczny, że nie obciążyłaś go świątecznymi potrawami.