Wiadomo, że najlepszym rozwiązaniem są domowe sosy, ale czasem można pójść na skróty 🙂 Dlatego postanowiłam przejrzeć sklepowe sosy tatarskie.
W poszukiwaniu sosu idealnego
Okazało się, że idealny to będzie tylko ten domowy. Ale znalazłam dwa sosy z przyzwoitym składem, które można kupić z czystym sumieniem. Dla mnie wyznacznikiem był BRAK dodatku soli wapniowo-disodowej EDTA (E 385), której nadmierne spożycie może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie – może prowadzić do zakłócenia równowagi mineralnej, skurczów mięśni, krwiomoczu, uszkodzeń nerek. Zwłaszcza takich sosów nie powinny jeść dzieci! Z tego względu wszystkie sosy z tym dodatkiem otrzymały ocenę negatywną.
Znalazłam dwa sosy, które postanowiłam ocenić pozytywnie: Develey i Madero (z Biedronki, wyprodukowany przez Develey). Jednak zawierają one składniki, które niekoniecznie uważam za potrzebne. Są nimi: skrobia, substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, regulator kwasowości: kwas cytrynowy. Dodatkowo sos Madero zawiera aromat. Brawa dla producenta za BRAK dodatku soli wapniowo-disodowej EDTA i substancji konserwujących. Jak widać: DA SIĘ 🙂
Na ocenę neutralną zasłużył tylko Sos Kielecki tatarski. Nie podoba mi się woda na pierwszym miejscu, ale plus za brak dodatku substancji konserwujących i E 385. W rezultacie przyznałam ocenę neutralną. Pozostałe sosy otrzymały oceny negatywne.
Warto również spojrzeć na to jakie zioła i warzywa zawierają sosy. Zazwyczaj są to: ogórki konserwowe, cebula, pieczarki. Najwięcej warzyw zawierają sosy:
- Bacówka – 18,5% warzyw plus 0,6% szczypiorku,
- Ocetix – 16,3% warzyw,
- Społem Kielce – 16% warzyw,
- Madero – 13% warzyw.
Jak widzicie tylko dwa sosy zasługują na uwagę. Pozostałe zawierają szkodliwe składniki, dlatego podczas zakupów koniecznie czytajcie etykiety!