Z każdej strony słyszymy, że “dania gotowe lepiej zostawić na sklepowej półce”, “lepiej zrobić coś samemu w domu”. My nie będziemy wyjątkiem – również zdecydowaną większość tzw. “gotowców” radzimy zostawić w sklepie. Oczywiście, są wyjątki od reguły (jak na przykład zupy kremy), jednak przeważająca większość ma fatalne składy… Zwłaszcza, jeśli są to produkty wieloskładnikowe, czyli dania mięsne w sosach, z makaronem itp. Dziś zajmiemy się pulpetami w sosie pomidorowym – tego typu produktów wiele osób się obawia (mięso w takich produktach zazwyczaj budzi obawy). Z drugiej strony wielu konsumentów często po nie sięga. Dlaczego? Z braku czasu na gotowanie – choć prawda jest taka, ze przy dobrej organizacji czas zawsze się znajdzie. Warto poświęcić choć jedną godzinę na gotowanie, zaraz sami się przekonacie.
Dużym problemem przy takich produktach jest to, że większości ludzi nie chce czytać się tak długiego składu. A jeśli już przeczytają, to większa część i tak po prostu bywa niezrozumiała… W takim wypadku może warto kierować się zasadą “Nie znam? Nie kupuję”… Jeśli lista składników jest podejrzanie długa (i bynajmniej nie dlatego, że to tylko wszystkie przyprawy są rozpisane na kilka linijek), a ilość słów typu: “emulgator, wzmacniacz smaku, substancja zagęszczająca, skrobia modyfikowana” jest równie podejrzana, lepiej odłożyć ten produkt. Można też skorzystać z naszej aplikacji, która przeczyta skład za Was i powie, jaką podjąć decyzję 🙂
Wróćmy do pulpetów. W naszym zestawieniu znalazła się tylko jedna pozycja, której przyznaliśmy uśmiechniętą buźkę. Jest to – uwaga – dyskontowy produkt z Auchan 🙂 w porównaniu z innymi produktami na naszej liście wyróżnia je naprawdę sympatyczny skład! Jedynie skrobia modyfikowana, podwyższająca indeks glikemiczny, byłaby tutaj “do wyrzucenia”. W pulpetach z Auchan nie ma nawet cukru – co stanowi duży plus. Porównując co niego resztę, wypada ona raczej blado… Kolejne na liście są Pikok z Lidla, Pudliszki i Pamapol, które zawierają więcej zbędnych składników, ale spośród dodatków do żywności mają tylko aromat. Wszystkie pozostałe mają niestety też wzmacniacze smaku (w tym glutaminian sodu i 5-rybonukleotydy disodowe), a także np. kwas cytrynowy. Ważna jest też zawartość (oraz rodzaj) mięsa. Wiele produktów zawiera MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie. Wybierajcie produkty z jak największą zawartością mięsa!