Towarzyszą nam w kinie, na imprezie, przy oglądaniu filmu z przyjaciółkmi, a dzieciom – na przerwie w szkole. Chipsy – jedna z najchętniej wybieranych (i najbardziej niezdrowych) przekąsek. Ciekawostką jest to, że od chipsów można się uzależnić, co na pewno w pewnym stopniu wpływa na tak dużą ich “popularność” (zwłaszcza wśród młodych osób). Tymczasem chipsy mają naprawdę mnóstwo kalorii – 100 g może zawierać nawet 550 kcal, a jeśli duża paczka ma np. 200 g… Mamy w niej aż 1100 kcal. Gdyby to były jeszcze dobrze ulokowane kalorie w jakichś wartościowych produktach – a tu mamy tylko tłuszczu pochodzący ze smażenia, ziemniaki poddane wysokotemperaturowej obróbce termicznej, mnóstwo soli i oczywiście – dodatków.
Co można znaleźć w chipsach?
Oczywiście, jeśli mamy coś doradzić – najlepiej w ogóle zrezygnować z tego typu przekąsek. Jeśli jednak pałacie do nich tak dużą miłością, to wybierzcie chociaż takie, które mają w sobie jak najmniej tzw. “syfu”. A tego może znajdować się w chipsach sporo. Najwięcej mówi się na temat glutaminianu sodu – wzmacniacza smaku, który oskarżany jest m.in. o zwiększanie ryzyka nadwagi i otyłości i który wpływa na mechanizmy kontroli apetytu. W praktyce oznacza to, że po spożyciu potraw z glutaminianem sodu mamy ochotę zjeść więcej, bo nadal czujemy się głodni. Oprócz glutaminianu sodu mamy w chipsach także inne wzmacniacze smaku, np. 5’rybonukleotydy disodowe, inozynian disodowy czy guanylan disodowy. Bardzo często te dodatki występują jednocześnie – a przynajmniej “parami”.
Oprócz wzmacniaczy smaku do chipsów dodaje się aromaty (w tym aromat dymu wędzarniczego), regulatory kwasowości, emulgatory. Zdarza się także dodatek substancji zagęszczających, np. skrobi ziemniaczanej – choć w chipsach wydaje się, że skrobia ziemniaczana powinna mieć rację bytu, bo to przecież z ziemniaków – z drugiej strony, kompletnie nie ma takiej potrzeby, a wszelkie skrobie (a zwłaszcza modyfikowane) podnoszą indeks glikemiczny produktu. Będąc przy składnikach węglowodanowych – chipsy zazwyczaj zawierają dodatek cukru, glukozy, syropu glukozowego, maltodekstryny, fruktozy.
Pozytywną ocenę otrzymały u nas chipsy, które nie zawierają chemicznych wzmacniaczy smaku, aromatów, zagęstników, regulatorów kwasowości. Idealnie jednak byłoby, gdyby zamiast oleju słonecznikowego (na którym często są smażone, a na którym smażyć się nie powinno!) smażone były na rzepakowym. A gdyby tak chipsy były mieszanką tylko ziemniaków z przyprawami (i usmażone na oleju)? Przecieżchipsy paprykowe (i każde inne!) można zrobić w domu 🙂
Przepis na domowe chipsy
Plusem domowych chipsów jest oczywiście to, że wszystkiego damy tyle, ile chcemy. I wiemy, co jemy. Poza tym do stworzenia własnych, domowych chipsów wystarczy tylko kilka składników:
– 4-5 ziemniaków
– olej rzepakowy do smażenia
– sól i papryka mielona
Jak je zrobić? Oczywiście, w pierwszej kolejności umyć i obrać ziemniaki. Następnie pokroić je na cienkie plastry. Nasza rada – zanim zaczniecie je smażyć, proponujemy zblanszować je, zalewając wrzątkiem na 30-50 sekund. Zapobiegnie to wchłanianiu niepotrzebnego tłuszczu w czasie smażenia. Smażyć chipsy na rozgrzanym oleju na złoty kolor. Gotowe chipsy wyjąć łyżką cedzakową i chwilkę odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Na koniec przyprawić je wedle uznania 🙂 smacznego!