Budyń to dla mnie smak dzieciństwa. Pamiętam, że uwielbiałam wszystkie dostępne wtedy smaki – a najbardziej chyba czekoladowy i waniliowy. Z biegiem lat upodobania smakowe nieco się zmieniły, ale wiem, że jest wiele osób, które pałają do budyniu podobną miłością, jak ja w dzieciństwie.
Jak zatem wybrać budyń z najlepszym składem? Standardowo, najlepiej sprawdzi się tutaj reguła: “im krócej, tym lepiej”. W sklepach są dostępne budynie, które mają np. tylko dwa, trzy składniki. Należą do nich: Amylon (ten w dodatku jest ekologiczny), Wodzisław i Cykoria. Te trzy budynie dostały ocenę pozytywną – zawierają tylko skrobię i kakao – bez cukru i sztucznych dodatków.
W przypadku czekoladowych budyniów, nie ma konieczności stosowania sztucznych aromatów – w końcu każdy z nich zawiera kakao, więc teoretycznie wszystkie powinny być w smaku choć trochę czekoladowe. Niektórzy producenci jednak nadal dodają do swoich budyniów aromaty. Podejrzewamy, że wiąże się to z niewielką ilością prawdziwego kako – co oznacza, że producent oszczędził na jakości. Takim produktom, które mają dodatek aromatu czy zagęstników, daliśmy neutralną ocenę.
Jeszcze pozostaje kwestia cukru – zauważyłam tendencję, że dodaje go do swoich budyniów coraz mniej producentów, ale są też tacy, którzy to cały czas robią. Dałam im ocenę neutralną – ponieważ bezcukrowy budyń można posłodzić dowolnym, zdrowszym niż cukier słodzikiem.