Maski algowe, poza tym, że mają szereg dobroczynnych właściwości, są również świetnym rozwiązaniem dla tych, których denerwuje konieczność zmywania tradycyjnych maseczek.

Maski algowe to produkty peel-off. Są to maski kupowane w formie proszku, który następnie rozrabiamy z wodą do uzyskania konsystencji gęstej pasty. Pastę należy nakładać na twarz równomiernie i zwracać szczególną uwagę na to, by na krawędziach znajdowała się odpowiedniej grubości warstwa. Po około 15-20 min maska zastyga i wtedy należy powoli ją ściągnąć zaczynając delikatne odrywanie od krawędzi. Stąd nazwa – peel off. Jeśli krawędzie będą cienkie, maska może się rwać. Pozostałości produktu należy usunąć zmywając je ciepłą wodą. Pamiętaj, aby pozostałości z miseczki nie wylewać do zlewu! Maska tam zaschnie i zatka odpływ. Lepiej poczekać aż zaschnie w miseczce, później ściągnąć z niej zaschniętą warstwę i wyrzucić do kosza!

Algi są nieocenione w pielęgnacji każdego typu skóry. Działają kojąco i łagodząco. Z jednej strony są świetne dla cer tłustych i skłonnych powstawania zmian zapalnych. Wspomagają walkę z trądzikiem. Z drugiej strony sprawdzą się także przy cerze suchej, odwodnionej, wymagającej ujędrnienia. Działają bowiem nawilżająco, rozjaśniająco i liftingująco. Dzięki zawartości licznych witamin: A, B, C, K, E, PP i minerałów: wapń, potas, żelazo, miedź, cynk, fluor, fosfor, algi mają silne właściwości odżywcze i stanowią niezastąpiony pokarm dla skóry.

Poza sami algami każda maseczka zawiera również dodatki, takie jak sproszkowane liście roślin, oleje i ekstrakty, które potęgują właściwości maski i ukierunkowują jej działanie na konkretne problemy skóry.

Używacie takich maseczek?