Chociaż ostatnio półki drogerii uginają się pod ciężarem kosmetyków z pięknym naturalnym składem, to nie zapomnieliśmy o małych manufakturach i ich produktach!
Zawsze będziemy pamiętać, że ta mała “rewolucja” zaczęła się właśnie od nich – marzycieli, którzy chcieli stworzyć kosmetyki zgodnie z naturą. I to właśnie oni nadal nas zaskakują, pomysłowością, kreatywnością czy podejściem do kosmetyków.
Moistry to dość niewielka marka, na którą trafiliśmy (jak na wiele) przypadkiem. Ktoś wspomniał, ktoś podał dalej i przykuła naszą uwagę.
Wybór jest, póki co, niewielki, ale znajdziemy tu dwa podstawowe produkty do pielęgnacji cery czyli piankę do mycia twarzy i krem. Jeśli chodzi o ten drugi produkt to spodobało nam się podejście, nie ma tu bowiem kremu “uniwersalnego” tylko od razu 4 kremy do pielęgnacji różnego typu cer z odpowiednimi substancjami aktywnymi:
- krem do cery dojrzałej z olejem z orzechów macadamia, fermentami, witaminą A (w postaci palmitynianu retinylu, najsłabszą i najłagodniejszą formą tej witaminy) i kwasem laktobionowym
- krem do skóry naczynkowej z niacynamidem, ginko bilboa i lukrecją
- krem do cery problematycznej z olejem konopnym, łagodzącym wyciągiem z zielonej herbaty i ekstraktem z wierzby białej (naturalne źródło kwasu salicylowego)
- krem do skóry suchej z masłem shea, skwalanem (występującym naturalnie w sebum i pomagającym wzmocnić bariery skóry), nawilżajacą gliceryną i kwasem hialuronowym.
To dobrze przemyślane produkty i widać, że marka ma na nie pomysł. Czekamy na więcej, a Wy?