W sezonie wakacyjnym prym na półkach wiodą nie tylko filtry przeciwsłoneczne, ale także produkty po opalaniu. Zerknijmy więc na to, co w składzie siedzi.
Większość mleczek i balsamów po opalaniu ma na celu przynieść nam ulgę jeśli przez nieuwagę lub brak zabezpieczenia doznaliśmy poparzenia słonecznego. W takiej sytuacji lepiej nie stosować domowych sposobów tylko schłodzić skórę i ciało pod strumieniem chłodnej, bieżącej wody i sięgnąć po odpowiedni preparat. To będzie najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązanie
Na co więc zwrócić szczególną uwagę? Przede wszystkim w momencie, kiedy nasza skóra jest zaczerwieniona i gorąca powinniśmy skupić się na jej schłodzeniu. Wspomoże nas w tym Mentol (Menthol, Menthyl Lactate), występujący też w ekstrakcie z mięty czy Aloes, które dają przyjemne uczucie chłodzenia, a dodatkowo mentol posiada lekkie właściwości znieczulające.
Jak już uporamy się z pierwszymi objawami poparzenia słonecznego to warto również zająć się łagodzeniem i regeneracją skóry.
Najważniejszym składnikiem dodawanym do tego typu preparatów jest pantenol, nazywany inaczej witaminą B5. Pantenol w kosmetykach pielęgnacyjnych ma przede wszystkim działanie nawilżające, łagodzące i przeciwzapalne. Dodatkowo ułatwia on regenerację i gojenie się poparzonej skóry, dzięki czemu szybciej przynosi ulgę. Jego atutem jest także to, że wpływa na odbudowę bariery lipidowej naskórka, przywracając tym samym odpowiedni poziom nawilżenia skóry. W aptekach znajdziecie np. Pathenol w piance, który świetnie się sprawdzi na złagodzenie poparzenia
Oprócz tego dobrze, żeby wybrane przez nas mleczko zawierało substancje takie jak alantoinę (Allantoin), miks witaminy E (Tocopherol, Tocopheryl Acetate), które wzmocnią uszkodzoną skórę i przyspieszają gojenie. Nie zapominajmy też o nawilżaniu – uszkodzona skóra szybciej traci wodę, przez co może stać się napięta i wrażliwa, a to spowoduje jej złuszczanie i pogłębienie problemu – jedną z najczęściej stosowanych substancji nawilżających jest gliceryna (Glycerin), ale warto w składzie szukać również mocznika (Urea) czy sorbitolu (Sorbitol).
Żeby ograniczyć złuszczanie się skóry i ją chronić przed czynnikami zewnętrznymi włączmy do pielęgnacji naturalne emolienty np. masło shea (Butyrospermum Parkii Butter), które uelastycznia skórę i pozostawia delikatny, ochronny film na jej powierzchni.
Pamiętajmy też, że skóra uszkodzona jest bardziej podatna na przenikanie substancji, w tym niepożądanych – odradzamy aplikowanie produktów ze składnikami takimi jak donory formaldehydu (np. Diazolidinyl Urea).
Jeśli nie macie pod ręką gotowego kosmetyku to w roli produktu kojącego i przyspieszającego gojenie świetnie sprawdzi się uniwersalny żel aloesowy z dobrym składem – dla wzmocnienia efektu warto schłodzić go w lodówce! Aloes dużej zawartości wody posiada właściwości nawilżające oraz kojące naskórek. Świetnie spisuje się podczas oparzeń, ponieważ działa dezynfekująco, bakteriobójczo, antyseptycznie oraz antywirusowo, co dodatkowo zabezpiecza skórę przed rozwojem niepożądanych reakcji alergicznych oraz zmniejsza rumień. Aloes pomaga zmniejszyć stany zapalne na naskórku dzięki zawartość substancji zwanych beta-sitosterolami.
Oczywiście nie każdy kosmetyk stosowany po opalaniu musi mieć taką deklarację! Świetnie sprawdzą się także wszelkiego rodzaju balsamy dla osób z AZS, produkty dla dzieci czy po prostu bezzapachowe balsamy do cery wrażliwej, nawilżające i kojące!