Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jaki wpływ na środowisko naturalne ma kupowana przez nas odzież. Tymczasem, mając na uwadze zagrożenia dla środowiska przemysł odzieżowy mógłby konkurować z okrytą złą sławą branżą paliwową. Przy produkcji naszych ubrań rocznie emituje się ponad 1,2 mld ton gazów cieplarnianych. Jest to znacznie więcej niż emituje transport lotniczy i wodny razem wzięte.
Nie jest to jedyny szkodliwy aspekt branży odzieżowej. W znakomitej większości przypadków, nasze tekstylia nie są ponownie przetwarzane. Do odzysku trafia mniej niż 1% zużytej odzieży. Pozostała większość zalega na wysypiskach, jest spalana lub trafia do środowiska. W raporcie organizacji Ellen MacArthur Foundation przeczytamy, że z naszej garderoby do oceanów trafiają miliony ton mikrowłókien – ich ilość odpowiada 50 miliardom plastikowych butelek.
Świadomość szkodliwości syntetycznych włókien jest bardzo niska. Przypomnijmy więc, że materiały takie jak poliester, poliamid czy akryl są wykonane z ropy naftowej. Są one jednym ze źródeł mikroplastiku w morzach i oceanach. Mogą również narażać nas na większe ryzyko wystąpienia niektórych typów nowotworów. Dzieje się tak w skutek przenikania mikroplastiku do naszych organizmów z zanieczyszczonej nim wody, oraz niebezpośrednio, poprzez ekspozycję na chemikalia jakimi zabezpieczana jest syntetyczna odzież np. przed rozwojem pleśni w transporcie czy w celu zmniejszenia łatwopalności.
Bardziej uważni czytelnicy Ulicy Ekologicznej zauważyli zapewne, że pisaliśmy już wielokrotnie o tym, że ubrania z materiałów pochodzenia zwierzęcego takich jak skóra czy wełna, również nie są najlepszym wyborem, oraz że uprawy bawełny dewastują środowisko naturalne. Czy w takim razie powinniśmy chodzić na golasa??
Jest to zapewne jakieś wyjście. Możemy jednak spróbować podejść do tematu trochę inaczej. Jak zatem sprawić, by nasza garderoba była w większym stopniu ekologiczna i jak najmniej zagrażała środowisku, innym istotom, oraz nam samym? Jeśli masz na to swoje metody, koniecznie podzielcie się z nami i innymi czytelnikami w komentarzu. Oto kilka naszych sposobów:
- To co już masz, noś tak długo jak się da.
- Pierz ubrania w niskiej temperaturze i zgodnie z informacją na metce – dzięki temu dłużej zachowają dobrą kondycję.
- Poznaj ideę szafy kapsułowej.
- Naprawiaj i przerabiaj odzież – naucz się szyć, cerować i przyszywać guziki, lub poproś kogoś o pomoc.
- Kupuj tylko te ubrania, których naprawdę potrzebujesz.
- Ubrania które musisz kupić, kupuj w second handach lub na wyprzedażach garażowych.
- Wymieniaj się ubraniami których nie nosisz ze znajomymi i rodziną.
- Unikaj włókien syntetycznych.
- Jeśli brzydzisz się noszeniem używanych ubrań, wybieraj marki lokalne i ekologiczne lub certyfikowane Fair Trade.
- Poznaj mniej znane rodzaje materiałów takie jak len, konopie, bambus, włókno kawowe czy pinatex.
- Oddaj lub sprzedaj ubrania których nie nosisz.
- Zadbaj aby ubrania i buty które nie nadają się już do noszenia, trafiły do recyklingu.
Masz coś do dodania?