Moduł tworzenia i zarządzania listami zakupowymi jest dostępny
tylko w naszej aplikacji. Zachęcamy do jej odwiedzenia.
Zespół Czytamy Etykiety
Mimo, że nakładanie tłuszczu, zwłaszcza na cerę trądzikową i problematyczną może wydać się kontrowersyjne, jest bardzo logiczne z „chemicznego” punktu widzenia.
Otóż skoro substancje o podobnej budowie cząsteczki rozpuszczają się nawzajem, najlepszym kandydatem dla naszego sebum są naturalne oleje! Co więcej, nie naruszają one naszej „tarczy” – warstewki lipidowej – bariery ochronnej skóry, tak jak robią to pieniące się żele zawierające detergenty.
Każdy, kto interesuje się zdrową pielęgnacją, wie jakie bogactwo związków odżywczych kryje się w olejach – dlatego dodatkową zaletą tej metody jest ich dobroczynne działanie, zarówno na skórę jak i na rzęsy i brwi. Podstawą jest odpowiedni dobór oleju bazowego do swojego typu cery: sucha skóra najbardziej polubi olej ze słodkich migdałów, makadamia czy arganowy, z kolei tłusta konopny, sezamowy, z czarnuszki. Cera naczyniowa zaprzyjaźni się z np. olejem z dzikiej róży. Dla osób o cerach normalnych (bez tendencji do przesuszania się i zapychania) poleca się olej z pestek moreli, odżywczy awokado, czy znany ze swoich odmładzających właściwości olej z pestek granatu. Uwaga: produkt powinien być tłoczony na zimno, organiczny, przechowywany najlepiej w szklanej buteleczce z ciemnego szkła.
Obowiązkowym dodatkiem do oleju bazowego będzie nasz „czynnik oczyszczający” stanowiący podstawę OCM – olejek rycynowy. Ma on jednak właściwości wysuszające, dlatego powinien stanowić od 10% (w przypadku cery suchej) do 30% (cera tłusta) mieszanki. Opcjonalnie możemy dodać też kilka kropel olejku eterycznego np. lawendy czy drzewa herbacianego, które oprócz swoich dobroczynnych właściwości uprzyjemnią nam rytuał swoimi zapachami. Mieszankę możemy tworzyć bezpośrednio na wewnętrznej stronie dłoni lub zmieszać składniki w odpowiednich proporcjach w buteleczce.
No właśnie, użycie słowa rytuał jak najbardziej pasuje do tego sposobu oczyszczania twarzy. Kto niezbyt lubi wieczorne tarcie oczu wacikiem nasączonym płynem micelarnym, będzie zaskoczony łatwością i szybkością rozpuszczania tuszu do rzęs przez oleje.
Ponadto nasza skóra podziękuje nam za pobudzający krążenie masaż. Przy regularnym stosowaniu OCM nie ma potrzeby dodatkowego złuszczania naskórka, ponieważ robi to ściereczka, którą ściągamy olej.
Metoda OCM krok po kroku:
1. Rozgrzej odrobinę mieszanki olejowej w dłoniach i nałóż na suchą lub zwilżoną wcześniej buzię.
2. Wykonaj delikatny, kilkuminutowy masaż – daj „popracować” olejowi. Jeżeli zmywasz makijaż oczu przygotuj się na efekt pandy (jeśli nie odpowiada Ci uczucie tłuszczu w oczach, możesz wcześniej wykonać ich demakijaż wacikiem.)
3. Zamocz ściereczkę z mikrofibry/muślinu/bawełny w ciepłej, ale nie gorącej wodzie.
4. Przyłóż ściereczkę do twarzy, potrzymaj chwilę i zetrzyj olej.
Demakijaż wykonany – teraz czas na dogłębne oczyszczenie naszej skóry – powtórz czynności z wcześniejszych punktów.
5. Zamocz ściereczkę w chłodnej wodzie i potrzymaj na twarzy w celu zamknięcia porów.
6. Po zakończeniu rytuału nasza buzia jest dokładnie oczyszczona, ale nie mamy wrażenia napiętej, „gołej” skóry – to znaczy, że nasza bariera lipidowa nie została naruszona. Dlatego nałożenie dodatkowego olejku, czy kremu jest opcjonalne.
Oczywiście na rynku dostępne są gotowe mieszanki olejowe np. Resibo lub Make Me Bio. Mogą okazać się dobrą opcją, jeśli nie odpowiada nam olejek rycynowy. Kluczem do otrzymania najlepszych efektów OCM (a te mogą być niesamowite) jest znalezienie dla siebie najlepszej mieszanki. U wielu osób takie oczyszczanie skóry okazało się sposobem na trądzik, jednak pamiętajmy, że u niektórych może wywoływać alergie.
Brak komentarzy pod tym artykułem
Dodaj komentarz